Mecz zaczął się dla trójkolorowych bardzo ambitnie. Już w czwartej minucie niesamowitym rajdem popisał się Julius Ertlhaler. Austriak dostał piłkę na połowie boiska po dośrodkowaniu spod linii końcowej i przebiegł z nią pod samą bramkę gości, po czym trafił idealnie między nogami bramkarza Polonii Mateusza Kuchty.
Niestety, po niespełna dwudziestu minutach Polonia doprowadziła do wyrównania. Poczobut posłał piłkę w pole karne, Kołodziejski zagrał głową, a spod linii bramkowej futbolowkę wbił Łukasz Zjawiński. Zdaniem niektórych był to moment, w którym mecz przestał być grą ciekawą do oglądania. W końcu, jak po każdym spotkaniu, standardowo znalazło się wiele osób chętnych do wyrażenia swojego zdania w kwestii jakości gry poszczególnych zawodników. Na temat Rumina i Makowskiego można przeczytać skrajne wręcz opinie.
Ja bym Ruminowi podziękował. Nie pasuje do ekipy – twierdzi Piotr na Facebooku KP GKS Tychy. Korneliusz dodaje, że zawodnik potwierdził swoją pozycję w drużynie. „Głęboka rezerwa i nic więcej”
Oberwało się też Stangretowi. Według Radka, dzisiejszego meczu nie można było wygrać, ponieważ brakowało dobrego napastnika. „Stangret koło Śpiączki nawet nie stał” – napisał. Internautom faktycznie brakowało nieobecnych dzisiaj graczy. Większość zdecydowanie sądzi, że choć bardzo potrzebny, to dzisiejszy remis był dla tyskiego GKS-u sprawiedliwy. Nie brakuje jednak głosów twierdzących, że zawodnicy przez większość meczu się obijali.
Gdyby cały mecz grali tak, jak przez pierwsze i ostatnie 15 minut, to z pewnością moglibyśmy cieszyć się ze zwycięstwa – twierdzi jeden z internautów. – Przez pozostałą godzinę, najciekawszą akcją tego meczu była oprawa kibiców.
Niekażdy podziela tę opinię. Krzysiek nazywa zachowanie kibiców gospodarzy wstydem. „Co Wy robicie z tymi serpentynami?” – zapytał. Działanie fanatyków zmusiło sędziego do przerwania gry. Po tej akcji GKS zaczął atakować bramkę gości, ale niestety ani razu piłka nie przebiła się przez obronę Kuchty. Jaka jest Twoja opinia na temat dzisiejszego meczu? Jeżeli nie udało Ci się obejrzeć tego spotkania, na stronie sport.tvp.pl możesz obejrzeć powtórkę.
